Kiedy byłem młody...

Kiedy byłem młody...

 Drew Cannell

Pewnego razu, trzydzieści kilka lat temu, miałem to szczęście, że znalazłem się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Mój ojciec, Douglas Cannell, organizował jeden z czterech pokazowych meczów Cyrku Sharifa z Asami z Dallas w 1970 roku w Winnipeg. Największym problemem była pogoda... Południowcy z Cyrku Sharifa przylecieli w lutym, kiedy temperatura u nas zwykle spadała poniżej –30oC. Brrr... Nikt nie był szczęśliwy z tego powodu. Najmniej chyba Sharif. Po przylocie, na lotnisku w Winnipeg, dostał bardzo ciepły płaszcz puchowy. Potrzebował go bardzo, bo temperatura ani razu nie podniosła się powyżej –30oC przez cały czas ich pobytu.

Byłem początkującym brydżystą i bardzo ucieszyła mnie możliwość bycia spikerem w pokoju otwartym, przekazującym przebieg gry do brydżramy. Siedziałem pomiedzy graczami S i W, mając po lewej ręce Omara Sharifa, a Jima Jacoby po prawej. Omar grał z Claudem Delmouly, a Jacoby z Bobby Wolffem. Dostawałem rezultaty rozdań z pokoju zamkniętego, gdzie grano z wyprzedzeniem. Wszystko szło normalnie, gdy zajrzałem do koperty z wynikiem jednego z rozdań mniej więcej w połowie meczu. Gdy popatrzyłem na kartkę, zobaczyłem napisane wielkimi literami: 6♦, swoje!!!! Mojemu odpowiednikowi z pokoju zamkniętego, Maureen Kaufmann napis ten zajął całą stronę. W porządku, powiedziałem do siebie, myślę, że trzeba na to popatrzyć. Oto co zobaczyłem:

 Obie przed partią, rozdawał E.

 

 

♠ 7654

 

 

♥ A83

 

 

♦ W32

 

 

♣ KD5

 

♠ KW92

N

W            E

S

♠ 83

♥ DW106

♥ 92

♦ 854

♦ 9

♣ 96

♣ AW1097432

 

♠ AD10

 

 

♥ K754

 

 

♦ AKD1076

 

 

♣ -

 

 

W

Eisenberg

N

Garozzo

E

Goldman

S

Belladonna

 

 

4♣

5♣

pas

5♠

pas

6♦

pas…

 

 

 

 W zaatakował ♣8.

 Giorgio Belladonna

Belladonna położył figurę z dziadka i przebił podłożonego przez E asa. Pokój zamknięty był niewielkim pomieszczeniem z małym stolikiem na kawę i napoje. Giorgio wstał, podszedł do tego stolika i zapalił papierosa. Pokręcił się chwilę, wyraźnie się zastanawiając, po czym wrócił do stołu. Zgrał asa karo i waletem przeszedł do dziadka. Teraz odegrał damę trefl, zrzucając z ręki dziesiątkę pik i przebił ostatniego trefla królem atu, po czym zaczął ściągać atuty. Najwyraźniej doszedł do wniosku, że w świetle otwarcia 4♣, król pik jest za impasem. Z kolei ilość trefli w ręce E – osiem – przekonała go, że kiery nie mogą się dzielić. Doprowadził do końcówki:

 

 

♠ 7654

 

 

♥ A83

 

 

♦ -

 

 

♣ -

 

♠ KW9

N

W            E

S

♠ 83

♥ DW106

♥ 92

♦ -

♦ -

♣ -

♣ W109

 

♠ AD

 

 

♥ K754

 

 

♦ 10

 

 

♣ -

 

Po zagraniu ostatniego kara, Eisenberg (W) znalazł się w kłopocie – jeżeli zrzuci kiera, Giorgio zagra as, król i blotka kier, wyrabiając kiera w ręce i jednocześnie wpuszczając W, który będzie musiał wyjść spod króla pik... Jeżeli wyrzuci pika, rozgrywający wyrzuci ze stołu blotkę kier i zagra asa i damę pik, wyrabiając dwie forty w stole... będzie to jedenasta i dwunasta lewa. Tak, Maureen miała rację. Wynik tego rozdania zasługiwał na podkreślenie!

Przy moim stole, Jacoby – Wolff także doszli do 6♦. Byłem ciekawy, jak Jim to rozegra. Ale bardzo szybko było po rozdaniu – po ataku treflowym, rozgrywający przebił, zgrał asa karo i waletem przeszedł do dziadka. Teraz zagrał pika na impas damą... potem oddał jeszcze dwa kiery i bez dwóch.

Billy Eisenberg do dnia dzisiejszego mówi, że była to najlepsza rozgrywka, jaka przeciwko niemu wykonano!